- Sekretarz ciepła USA chwali Polskę. "Podjęła dobrą decyzję"
- Koniec gorszych produktów dla Polaków? "Podejrzewam, że niewiele się zmieni"
- Tani jak Polak. Eurostat porównał koszty pracy w Unii
- Unia szykuje rewolucję w przepisach. Dziesięć zakazanych produktów
- Bruksela nałożyła karę na General Electric. "Dokładne informacje są niezbędne"
Europa musi zrozumieć, hdy ma 500-milionowy wspólny rynek; wszelkie działania poszczególnych państwa chroniące ich własne rynki szkodzą całej UE – mówiła podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska.
Bieńkowska występowała podczas sesji kongresu, na której o założeniach i podstawach planu inwestycyjnego dla Europy (tzw. wykazu Junckera) opowiadał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen. Plan ten ma uruchomić globalne i prywatne inwestycje rzędu co najmniej 315 mld euro w ciągu najbliższych trzech czasów (2015-2017).
Piechociński na EKG: przy planie Junckera trzeba wrócić do korzeni
Wspólny rynek
Katainen akcentował m. in., iż najważniejszą częścią planu Junckera jest poszerzenie i pogłębienie wspólnego rynku. Również Bieńkowska uznała wspólny rynek za kluczową część planu. Zaznaczyła, że w tym kontekście cała Unia Europejska musi zdać sobie sprawę, że dzięki jej terenie mieszka pięćset mln osób i to powinien być wspólny sektor europejski.
- Po przeciwnym razie Europa po niedługim czasie, może po średnim okresie, straci własną konkurencyjność - przestrzegła komisarz. Jak mówiła, obecnie widać wyraźnie, że w obecnej praktyce kraje stosują regulacje chroniące swe wewnętrzne rynki.
Komorowski na EKG: nie da się w dalszym ciągu konkurować wyłącznie niskimi kosztami pracy. Będą ulgi na innowacje?
Strumień pieniędzy
- Chociaż stosunkowo błyskawiczne sprawienie, aby pewien strumyk pieniędzy poszedł w inwestycje, jest niezwykle ważne, mam wrażenie, że ważniejsze jest nie zaakceptować w krótkim, a po średnim i długim sezonie sprawienie, byśmy wszyscy zrozumieli, że każde działanie na poziomie rządu krajowego, które ochrania własny rynek, osłabia Unię Europejską jako całość a mianowicie zaakcentowała Bieńkowska.
W jej ocenie obecnie najistotniejsze są trzy kwestie. Główna z nich to przejrzenie wszystkich regulacji europejskich pod kątem blokad uniemożliwiających przedsiębiorcom działalność. Drugia, to przemoc na rządy, by zapoczątkowały działać europejskie regulacje dotyczące np. wspólnego rynku usług. Trzecia kwestia to zespolenie rynków dóbr i usług w ramach tzw. gospodarki cyfrowej oraz pójście w stylu innowacyjności.
- Europo, wszystkie kraje, jeżeli nie zaakceptować zrozumiecie, że macie wielki wspólny rynek i ten wspólny rynek jest najbardziej liczną wartością(... ), zaczniemy tracić na różnych etapach jak i również w różnych dziedzinach a mianowicie podkreśliła komisarz.
Nie tylko źródło
Zastrzegła również, że to nie administracja nie tworzy miejsca pracy, a tworzą je sklepy. - My powinniśmy to umożliwić - zaznaczyła. Przestrzegła, aby nie traktować planu Junckera jedynie jako źródła pieniędzy – bo wówczas spali na panewce - lecz jako okazję do znacznie szerszych zmian.
Przypomniała m. in., iż jedną czwartą planu konstytuują środki dla małych jak i również średnich przedsiębiorstw. - Jeżeli potrafimy sprawić, żeby Europejski Bank Inwestycyjny stosunkowo błyskawicznie zrobił łatwe reguły na rzecz przedsiębiorców, to pójdzie (w dobrym kierunku - PAP) - oceniła Bieńkowska.
Plan Junckera
Komisarz zaakcentowała też konieczność osadzenia projektów powstających pod kątem pomysłu Junckera w istniejącym sąsiedztwie i wypełnienia go działaniami zaplanowanymi. Przypomniała, że wówczas otoczenie tworzą m. in. inne inicjatywy KE w tym roku: ogłoszona w tej chwili europejska strategia związana z unią energetyczną i parę kolejnych dokumentów. Zaznaczyła, iż Komisja Europejska ma 1 cel.
- Posiadamy przynieść do Europy większą ilość miejsc pracy, mamy zatrzymać tu przemysł, jeszcze go unowocześniając i wreszcie dysponujemy stać się tak konkurencyjni, żeby wszystkie inne gospodarki dostrzegły nas nie jako plan do "pożarcia", tylko jak rzeczywistego partnera - dodała komisarz.
Baza wiedzy
Występujący po Bieńkowskiej przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów Markku Markkula akcentował rolę regionów we wdrażaniu planu Junckera. Zapowiedział stworzenie specjalnej podstawy wiedzy dla regionów ułatwiających podejmowanie decyzji skutkujących najdogodniejszymi, oddolnymi inwestycjami w biznesi. Jak mówił, potrzebne są przede wszystkim inwestycje długoterminowe, integrujące wiele działań w różnych obszarach. - Należy użyć potencjał, który przełoży się na odnowę społeczną, na innowacje społeczne - akcentował Markkula. Zastrzegł również, iż plan oznacza m. in. kwestie dzielenia się niebezpieczeństwem.
Maricel Popa z rumuńskiego ministerstwa gospodarki podkreślił, że w planach inwestycyjnych UE należy stosować równe warunki inwestycyjne dla wszelkich krajów. Wspomniał również o zapewnieniu w UE bezpieczeństwa energetycznego poprzez współpracę wraz z krajami Europy Środkowej metrów. in. z Rumunią, jakiej „krajowym zasobem” jest ropa.
Innowacje, energetyka jak i również klimat. Dziś rusza Europejski Kongres Ekonomiczny
Atrakcyjna Europa
Wiceminister spraw obcych i handlu Węgier Laszlo Szabo zaznaczył natomiast, iż „Europa ma wyglądać atrakcyjnie” dla inwestorów. Jego w mniemaniu UE powinna czerpać z doświadczenia mniejszych krajów, przede wszystkim tych z rejonu Europy Środkowo-Wschodniej, które są "motorem" gospodarczym Europy. Szabo ocenił też, że należy również „patrzeć na projekty, które mają wspólne cele i założenia europejskie”, a nie te, których jest beneficjentem wyłącznie jeden kraj. Dla rozwoju Europy – zdaniem ministra – istotne istnieją budowa wspólnej infrastruktury rozwojowej, by mieć „pewny rynek wewnętrzny”, oraz stabilizacja sektora energetycznego.